„Znów się spotykamy.”- Ból [5]
Ból. To było wszystko
co czuła Nina przez ostatnie dni. Dziwne uczucie w środku powodujące obawę.
Obawę, która mówiła, że może stracić kogoś, na kim jej zależy. W końcu
przyznała się do samej siebie, że dalej kocha Fabiana. Jednak dlaczego tak
późno? Gdyby nie chęć utrzymania poczucia własnej godności i lekka złość, z
pewnością wskoczyła by w jego objęcia w pierwszej chwili, gdy go zobaczyła.
Jednak to nie żadna bajka czy film o banalnej miłości, to rzeczywistość.
Wszyscy byli targani
przez różnego rodzaju emocje, starali się być tak silni, na ile jest to możliwe.
Szczególnym ciosem okazała się być wiadomość o obrażeniach jakie poniósł Fabian
i o tym, że wpadł on w stan śpiączki. Sami lekarze przyznali, że nie mają
pojęcia jak przeżył. Najsilniejszą reakcję wywołało to u Sary, która nie mogła
uwierzyć w to co słyszy. Jak na dziecko, była bardzo mądra, więc nikt nie ukrywał przed nią prawdy, która nie
należało do lekkich. Jednak sama Nina była w stanie zupełnego rozproszenia. Nie
raz budziła się z krzykiem w nocy, bo miała sen o tych strasznych wydarzeniach,
o których tak bardzo chciała zapomnieć.
I jeszcze ta myśl,
która ciągle ją prześladowała.. skoro Fabian przeżył, dlaczego nie miałbym
umrzeć teraz? Gdy jest tak słaby, a ona jest na skraju załamania? Czuła jak
gdyby życie chciało się na niej odegrać za wszystkie złe rzeczy, które
kiedykolwiek zrobiła.
Obie, Sarah i Nina,
obwiniały się za to co się stało. Sarah twierdziła, że gdyby nie podsłuchiwała
ich rozmowy, jej tato byłby cały i nie leżałby w szpitalu. A tutaj z drugiej
strony była Nina, która uważała, że to przez nią. Jak powiedziała, przyrzekła
Sarze, że nie będą się kłócić. I to właśnie ona złamała, daną swojej córce,
obietnicę.
Jednak czy któraś z
nich ponosiła winę za to co się stało? Podobno nic nie dzieje się bez
przyczyny. Może i tym razem nie było inaczej? Tak, zdecydowanie. Bo to co miało
się stać w niedalekiej przyszłości, tylko to potwierdzało.
Nie jest to najdłuższe opowiadanie, bo to zapowiedź tego, co was niedługo czeka.
Chyba powoli powracam do żywych. Mam nadzieję, że jeszcze tam jesteście i nie macie mi za złe, że tak znikam, no ale cóż. WRITER'S BLOCK IS SUCH A BITCH, SO.
Ale widzę, że na bloggerze ostatnio dużo się dzieje.. jakieś kopiary, tak? Nawet nie mam zamiaru się na ten temat wypowiadać. Amen.
penny lane.
A tam nie ważne, że krótki... ważne że w końcu napisałas ;*
OdpowiedzUsuńToo kiedy kolejny ? ^.^
fajnie ,że w końcu coś napisałaś :) kiedy następny??
OdpowiedzUsuńNiedługo :)
UsuńNo własnie... kiedy następny.. Oby szybciutko :)
OdpowiedzUsuńMożesz się spodziewać jakiegoś niedługo :)
Usuńczyli kiedy.. dziś.. jutro ?
UsuńTak szczerze to nie wiem.. ale na pewno nie dzisiaj. Muszę się jeszcze z takim pewnym kimś skontaktować, a wtedy zobaczymy :) Jednak na pewno pojawi się do środy.
UsuńExtra :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć talentu;**
OdpowiedzUsuńOjj, nie przesadzajmy :)
UsuńCieszę się, że jakoś to przetrawiliście. Szczególnie, dlatego że jest to strasznie krótkie.. i takie zupełnie nic nie wyjaśniające, lol
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńOddaj kawałek talentu co ... ? Przydałby mi się *.*
OdpowiedzUsuńNie przesadzajmy, co?
UsuńJa nie przesadzam ...
UsuńBunny ma rację ! :)
UsuńOddawaj kawałek talentu ;* !