Pokazywanie postów oznaczonych etykietą część 3. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą część 3. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 lutego 2013

"Zmiana czekająca za moimi drzwiami"- Niczego więcej nie pragnę [3]


Więc jako, że zaczęłam dzień z 2 obserwatorami, a skończyłam z 6.. postanowiłam to trochę uczcić wstawiając dla was nowe opowiadanie. Tak wiem.. może 6 obserwatorów to niewiele, ale zawsze dobrze na początek, prawda?

„Zmiana czekająca za moimi drzwiami.” – Niczego więcej nie pragnę [3]

             Nina weszła do kawiarni o 12:47, modląc się, że nie była za późno. Ale nie, zobaczyła bruneta, który jednocześnie spostrzegł ją, i pomachał aby podeszła bliżej. 

„Hej.” Nina uśmiechnęła się.

„Hej.” Fabian odpowiedział, odwzajemniając uśmiech. „ Proszę usiądź.. Wiesz, naprawdę przepraszam ciebie za ten wczorajszy wieczór.”

„Myślałam, że zaczynamy od początku.” Dziewczyna przypomniała mu, gdy zajęła swoje miejsce. „A jeśli tak, ten wieczór nigdy się nie wydarzył.”

„Racja.” Zielonooki przytaknął jej.

„Ale muszę ciebie o coś zapytać.. skąd wiedziałeś, że żółte róże z czerwonymi koniuszkami, są moimi ulubionymi?” Zapytała z uśmiechem, oczekując odpowiedzi.

„Nie wiedziałem. Wybrałem je ze względu na to, co znaczą.” Fabian wyjaśnił jej. „Są wyjątkowe, prawda?”

„Tak, są bardzo piękne.” Nina uśmiechnęła się. „Musisz być ekspertem w tych sprawach.”

„Aktualnie jestem.” Fabian zażartował. „Znam znaczenie każdej róży.”

„Ale jak?” Zapytał ze zdziwieniem dziewczyna.

„W liceum przez przypadek zapisałem się na zły kurs.” Wyjaśnił jej, odchylając się do tyłu, aby móc oprzeć się o oparcie krzesła i zacząć mówić dalej. „ Musieliśmy napisać testy o znaczeniach kwiatów i wypadłem zaskakująco dobrze..”

„Więc to ma jakiś związek z twoją pracą?”

„Z pediatrą? Lekarzem dzieci? Raczej nie.” Powiedział, śmiejąc się. „Ale kiedy dzieci dostają kwiaty mogę powiedzieć im, co oznaczają.”

„Jestem pewna, że to lubią.” Powiedziała z uśmiechem dziewczyna.

„Niektóre tak.. Jednego razu był pewien 9-letni chłopiec, który miał wycinane migdałki. Dziewczyna wysłała mu bukiet róż i powiedziałem mu, że to znaczy Kocham Cię. Był bardzo zbulwersowany.” Zaśmiał się Fabian na wspomnienie. Niedługą chwilę później dołączyła do niego Nina.
Kelner przyniósł wodę do ich stolika. Dziewczyna zamówiła sałatkę, a on kanapkę. Jednak dalej byli zainteresowani tylko w sobie. 

„Więc, jeśli nie przeszkadza ci, że ciebie, o to zapytam.. dlaczego tak bardzo dbasz o swoją rutynę?” Zadał pytanie Rutter, kiedy obydwoje przestali się śmiać.

Ale momentalnie śmiech Niny znikł, a pozostał tylko smutny i pusty wyraz, na jej przepięknej twarzy.

„Przepraszam. Nie powinienem był pytać.” Fabian powiedział szybko.


„Nie, w porządku.” Ciemna blondynka westchnęła. „Moi rodzice  -ci biologiczni-  nie dbali o nic. Zawsze się spóźniali i w rezultacie zostawali zwolnieni z wielu, wielu prac. Doszło do tego, że nie byli w stanie utrzymać siebie, a co dopiero mnie. Moja mama chciała, abym zamieszkała z babcią, ale mój tata nie chciał o tym słyszeć. Kłócili się tak bardzo o pieniądze, o mnie i o to dlaczego nie mają pracy. Mój ojciec bardzo się zdenerwował, kiedy powiedziałam mu, że to dlatego iż jest bardzo leniwy. Jednego dnia, zdarzył się wypadek samochodowy. Nie było mnie tam, ale mogę się założyć, że kłócili się, kiedy to wszystko miało miejsce. Więc opiekę nade mną przejęła moja babcia, jednak zmarła 6 miesięcy później, na raka. Wtedy znikąd pojawili się Campbellowie i postanowili mnie zaadoptować, usłyszawszy o tym co się stało i jakie piekło przeżyłam. Uwierz albo nie, ale Mick był bardzo miłą osobą. Nauczył mnie wielu rzeczy. Więc zgaduję, że powiesz, iż jestem ostrożna, ale nie chcę skończyć jako ofiara wypadku.. albo menel.”

Fabian zaśmiał się lekko na ostatnie zdanie, ale nie był to śmiech, który trwał długo. „Nino, bardzo ciebie przepraszam.”

„Nie, nie musisz. Jestem po prostu dziwna.” Przy tym dziewczyna zaśmiała się.

„ Wcale nie jesteś. Rozumiem to.” Chłopak przyrzekł jej.

„Zgaduję, że robi się to trochę nudne.. Robienie wszystkiego tak samo każdego dnia.” Powiedziała mu.

„Więc zmień to.. może nie wszystko od razu. Ale powoli możesz to zrobić.”

„Wiesz Fabian, jesteś niesamowitą osobą.” Dziewczyna uśmiechnęła się jasno.

„Wiesz Nino, ja uważam, że to ty jesteś tutaj tą niesamowitą.” Odpowiedział na jej wypowiedź.

Wreszcie nastał czas, aby wracać do nudnej rzeczywistości. Rutter zaoferował, że odprowadzi dziewczynę do jej biura. Jednak londyńska pogoda znów dała się zaskoczyć, ciepły ranek zmienił się z mroźne popołudnie. Nina nie miała żadnego okrycia, oprócz swojego niezbyt grzejącego sweterka. Cała się trzęsła. Fabian to spostrzegł i szybko zdjął z siebie kurtkę.

„Jest zimno, prawda? I nie mów, że nie. Widzę jak się trzęsiesz. Proszę, załóż moją-”

„Nie, naprawdę. Poza tym już prawie jesteśmy.” Nina odmówiła.

„Okej. Tym razem ty wygrałaś.” Fabian skomentował i zarzucił swoją kurtkę z powrotem na siebie.

W czasie kilkunastu sekund dotarli to budynku, w którym znajdowało się biuro redakcji.

„Miałam naprawdę świetny czas.” Powiedziała dziewczyna, zatrzymując się przed drzwiami budynku. „Powinniśmy robić to częściej.”

„Zgadzam się z tym.” Odpowiedział jej chłopak z uśmiechem.

Nina spojrzała w jego zielone, błyszczące się oczy. Później na jego usta i uśmiech, a później jej wzrok wylądował na podłodze.. nie bardzo wiedząc co powinna teraz zrobić, powiedzieć. Nagle dwa palce bruneta podniosły jej podbródek, tak żeby ich spojrzenia znów się spotkały. Przestrzeń pomiędzy nimi szybko się zmniejszyła kiedy Fabian zaczął pochylać się w kierunku Niny. Nagle zatrzymał się, tak, że jego usta lekko stykały się z jej.

„Masz plany na wieczór?” Ich  usta lekko ocierały się o siebie, kiedy zadał jej to pytanie.

„Nie.” Nina odpowiedziała szybko. Niczego na świecie nie pragnęła teraz bardziej,  niż tego aby wreszcie ją pocałował i przestał się z nią drażnić.


„Teraz już masz.” Dodał i wreszcie pocałował ją. I nie rozmawiamy o zwykłym muśnięciu. To był najbardziej niesamowity, pasjonujący pocałunek jaki możecie sobie wyobrazić. Jej ręce wsparte, wokół jego szyi, ponieważ inaczej mogłaby upaść. Czuła jakby nie mogła dalej ustać na swoich nogach, straciła wszystkie siły. Rozpływała się w pocałunku. Jego silne ręce wokół jej talii, przyciągały ją bliżej do niego, tak, że nie moglibyście włożyć między nimi kawałka kartki bez zmiażdżenia. W ich głowach było słychać tylko fajerwerki, a między nimi istniały tylko iskry. Kiedy odsunęli się od siebie, obydwoje z nich błagali o więcej.

„Przyjadę po ciebie o ósmej.” Fabian powiedział jej.

„Świetnie.” Nina odpowiedziała mu.

„Ubierz się elegancko.” Wyszeptał jej do ucha, całując ją w policzek i powoli się oddalając.

Nina nie mogła temu pomóc. Coś w nim.. jakaś jego część strasznie ją intrygowała.

I jak?
hipstaa.