„Zmiana czekająca
za moimi drzwiami.”- Czas zamienia ogień w węgiel [12]
Miesiąc później
„Hej
Amber!” Zawołała Nina do swojej najlepszej przyjaciółki. „Mam zamiar iść do
sklepu!”
W ciągu
miesiąca dużo się zmieniło. Nina awansowała na o wiele wyższe stanowisko, a w
międzyczasie próbuje skupić się na książce. Okazało się, że wreszcie znalazła
odpowiednie natchnienie.
„Czekaj
Nino, gdzie idziesz?” Zapytał Eddie, który wszedł przez drzwi ich apartamentu
razem z Jeromem Clarkiem.
„Hej
Eddie. Hej Jerome.” Uśmiechnęła się amerykanka. „Gdzie Patricia i Mara?”
„Nie
wiem. Prawdopodobnie są na zakupach czy coś.” Odpowiedział szybko Eddie. „Ale
na serio, gdzie idziesz?”
„Ja też
idę!” Krzyknęła Amber, wpadając do pokoju. „Mamy zamiar iść do supermarketu.”
„Gdzie?”
Zapytał z dociekliwością Jerome.
„Pewnie
do tego jednego w dolnej części miasta.”
„Oh,
okej. Brzmi nudnie. Będziemy w tym czasie pilnować rybek w akwarium.”
Powiedział bezwiednie Eddie.
„Po
pierwsze, to rybka.” Przypomniała mu wolno niebieskooka. „I nie myślę, że
musicie jej pilnować.”
„Będziemy
grzeczni.” Przysiągł Jerome. „Nie będzie was tylko z jakąś godzinę.”
Amber i
Nina przewróciły tylko swoimi oczami, kiedy wyszły z apartamentu. O czymś czego
nie wiedziały to, to że Eddie i Jerome nie przyszli do nich przypadkowo. Tak
szybko jak drzwi się zamknęły, Jerome krzyknął, dając znać swój brytyjski
akcent „Pisz do nich! Teraz!”
***
„Czy
możemy wziąć jakieś płatki?” Amber zajęczała jak małe dziecko.
„Pewnie,
weź jakieś.” Ciemna blondynka odpowiedziała jej. „A może-” Amerykanka nie
zdążyła dokończyć.
„Nina!”
Powiedział dobrze znany jest głos. Aż za
dobrze znany. „Miło ciebie tu widzieć.”
„Oh
Mick, co za niemiła niespodzianka.” Siostra chłopaka wymamrotała. „Gdzie twój
idiotyczny, najlepszy przyjaciel?”
„Zgaduję,
że masz na myśli mnie.” Fabian wymamrotał w takim samym tonie jak Nina,
wychodząc zza Micka. „Dobrze was widzieć Nino, Amber.”
„Szatan.”
Amber zwróciła się do swojego kuzyna i zasyczała lekko.
Amerykanka
zdecydowała, aby go ignorować i patrzyła na ziemię. Nie miała ochoty na niego
spoglądać, bo wiedziała, że rozpłynęłaby się w jego oczach..
„Wiesz,
że nie możesz udawać, że nie istnieje do końca życia, prawda?” Brunet
przypomniał jej.
„Amber,
słyszałaś coś?” Niebieskooka zapytała się jej, prosto udając, ze nie ma tam
Fabiana.
„Nie,
tylko jakichś idiotów gadających do siebie.” Odpowiedziała na pytanie, nie
płacąc najmniejszej uwagi do dwóch przyjaciół stojących naprzeciwko.
„Wy
dwie, posłuchajcie mnie.” Powiedział Mick podchodząc do nich. „Przepraszam za
to co zrobiłem. Zwłaszcza ciebie, Nino. Nie chciałem, aby tak się wszystko
obróciło, to miało wyglądać inaczej. Zdradziłem siostrę i kobietę, którą
kocham. I żałuję tego bardziej niż czegokolwiek i kiedykolwiek żałowałem. Nie
liczę na to, że od razu mi przebaczycie, ale chcę, abyście wiedziały.. że
żałuję i przepraszam..” Powiedział szczerze, a jego wzrok spadł na podłogę.
Nina
obdarowała swojego brata lekkim uśmiechem i wpadła w jego ramiona. „Kocham cię,
Mick.”
„Też cię
kocham, Nins.” Powiedział, mocno ją przytulając. Kiedy amerykanka uwolniła się
z uścisku, Amber szybko wskoczyła na ręce blondyna.
„Tak
strasznie za tobą tęskniłam.” Powiedziała cicho, pojedyncze łzy zjeżdżały po
jej policzku.
„Ja
też.. nawet nie wiesz jak bardzo.” Po
tych słowach pocałował ją lekko, złapał za rękę i zaczął prowadzić w stronę
wyjścia.
Nina
uśmiechnęła się, gdy oglądała jak szczęśliwa była Amber. Od kiedy zerwała z
Mickiem nie była tą samą dziewczyną, którą poznała. Ale teraz wiedziała.. stara
Amber wróciła i nie ma zamiaru nigdzie więcej odchodzić.
Ciemna
blondynka miała już wychodzić, kiedy Fabian złapał ją za ramię.
„Co?”
Wysyczała szybko, kiedy odwróciła się w stronę chłopaka.
„Nie dostanę
uścisku i „kocham cię, Fabian”?” Zapytał się. „Mam na myśli, dlaczego
przebaczyłaś Mickowi, a mnie nie?”
„Ponieważ
okłamałeś mnie więcej niż raz.” Oświadczyła mu. „A to boli. Bardziej niż możesz
to sobie wyobrazić.”
„Nino,
powiedziałem ci to już, przepraszam! Nie kłamałem kiedy wyznałem, że jesteś
jedyną dziewczyną, którą kiedykolwiek kochałem i kocham.” Odpowiedział jej.
„Skąd
mam wiedzieć, że znów nie kłamiesz?”
„Mogę ci
przyrzec, że nie kłamię!”
„Nie
możesz mi nic obiecać. Obiecałeś, że mnie kochasz…” Syknęła kolejny raz.
„I nie
kłamałem.” Odpowiedział na jej obelgę. To prawda, to była jedna z niewielu
rzeczy, które okazały się prawdą. Dlaczego? Bo nikt nie może kłamać o miłości.
„Przepraszam?”
Powiedział niski głos.
„Co?”
Fabian i Nina wrzasnęli, odwracając się w stronę młodej dziewczynki.
„Chciałabym
wziąć płatki.” Powiedziała, wskazując na półkę za nimi.
„Oh,
przepraszam.” Odpowiedziała szybko Nina, odchodząc na bok, ale pociągając ze
sobą bruneta.
Dziewczynka
wzięła paczkę płatków śniadaniowych, którą sobie wybrała i zwróciła się ku nim.
„Za wszystko co jest tego warte, myślę, że tworzycie słodką parę.”
„Dziękuję!”
Krzyknął Fabian, w stronę odchodzącej powoli szatynki. „Już ciebie lubię!”
Dziewczynka
uśmiechnęła się tylko.
„Ale on
mnie okłamał! Dwa razy!” Krzyknęła Nina, próbując się bronić.
„Chłopcy
są głupi.” Odpowiedziała, wzruszając ramionami. „Ale to nie ma znaczenia, bo i
tak ich kochamy.”
„Tak!”
Fabian powiedział, uśmiechając się, jednak zaraz zrozumiał jak brzmiała
pierwsza część wypowiedzi, która wywołała u niego radość. „Czekaj, co?!”
Wywołało
to śmiech dziewczynki i amerykanki. Szatynka jeszcze raz obdarowała ich
szczerym uśmiechem i machnięciem ręki, kiedy odeszła w swoją stronę.
„Widzisz?
Nawet jeśli jestem głupi i tak mnie kochasz.”
„Nie
myślisz, że nie jest już na to za późno?” Przypomniała mu Nina i zwróciła się w
kierunku wyjścia.
***
„A więc
pilnowanie rybek, tak?” Zapytała się Amber z ordynarnym wzrokiem Eddiego i
Jerome’a, kiedy obie z Niną wróciły do swego apartamentu.
„Zgaduję,
że podziałało tylko w połowie.” Wymamrotał Jerome, jego ręka wokół talii Mary,
która musiała przyjść niedawno.
„Czekaj.
Co oni zrobili?” Patricia zapytała z ciekawością, wchodząc do salonu z dwoma
kubkami herbaty.
„Szczęśliwe
zakończenie, a jak myślisz? Ale podziałało tylko w połowie.” Wyjaśnił jej Eddie
z westchnieniem.
„Więc
jest dobrze przynajmniej dla Amber i Micka.” Odpowiedziała z lekkim uśmiechem,
chociaż każdy w głębi liczył na to, że ten plan miał przynieść inny skutek…
***
Nina
westchnęła, kończąc pakować świąteczne prezenty. Aktualnie był 24 grudnia. Wigilia. Spojrzała
na zegarek- czas żeby ruszać. Nina, razem z Mickiem i Amber, jechała do domu
swoich rodziców, aby z nimi spędzić tegoroczne święta.
Natychmiast
wskoczyła do auta, kiedy przyjechał po nią jej brat i najlepsza przyjaciółka.
Nie mogła doczekać się tej rodzinnej atmosfery, która zawsze ją podbudowywała.
Mick
prowadził samochód i trochę zbiło ją to z tropu, kiedy zatrzymał się pod
budynkiem, w którym znajduje się apartament Fabiana.
„Mick?
Przecież jedziemy do mamy i taty. Z pewnością już na nas czekając.”
Przypomniała mu siostra.
„Wiem.
Fabian jedzie z nami.” Odpowiedział na jej wypowiedź.
„Co?
Dlaczego?” Nie bardzo wiedziała jak ma się do tego dostosować. Jej wyobrażenie
o wyidealizowanych świętach prysły z jego
imieniem.
„Jego
babcia umarła i jego rodzice są z jego dziadkiem w Irlandii. A ja nie chciałem,
żeby spędził te święta samotnie.
No to jak? Jesteście gotowi? Zostały jeszcze tylko 3 finałowe części!
hipstaa.
Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję x
UsuńNie wiem na co bardziej czekac na te nowe opowiadania czy na dokonczenie tych.. ;3
OdpowiedzUsuńOby dwa sa genialne. ;3
Na razie wstawię tą historię do końca.. później pierwsza część "Znów się spotykamy" x
UsuńTaaaaaaaaaaaaak !
OdpowiedzUsuńTo znaczy ... Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ! To było żałosne ... *,*
Słodka jesteś, że próbujesz :)
UsuńNo wiem ... *.*
UsuńAh ta moja skromność -__*
Ale jest to bardzo urocze na swój sposób :)
Usuńdziękuję x
OdpowiedzUsuńCuudowne. :D Czekam na kolejne :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kolejne raczej powinno pojawić się jutro ;D
UsuńTo super. A wy wejdziecie jutro na mojego bloga i skomentujecie kolejny odcinek? Bo mam zamiar go napisać jutro ale o której to jeszcze nie wiem. :3 Plisss
UsuńNo pewnie, że tak! Miałam się o niego pytać, ale mi kompletnie głowy wypadło..
UsuńNo to sie cieszę :3 Tylko nie wiem czy dasz radę wejść bo większość nie może i w tym problem. :C
UsuńFiufiufiu! Czuję, że finaał pełen emocji <33 Lubię, baaajdzio! *.*
OdpowiedzUsuńCzeekam i chcę!
Ale mnie teraz uszczesliwilas tym opowiadaniem <3
OdpowiedzUsuńSwietne, cudowne i ... ( slowa nie opisza)
Nie moge doczekac sie nastepnego
Super *__*
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny odcinek na blogu: housee-of-anuubis.blogspot.com/ - zapraszam również do komentowania i dołączania sie do obserwujących
OdpowiedzUsuńOjejku... No po prostu cudo :)
OdpowiedzUsuńSerio, to jest...WSPANIAŁE. I nawet nie waż się zaprzeczać!;)
OdpowiedzUsuń