środa, 6 marca 2013

„Zmiana czekająca za moimi drzwiami.”- Tak się cieszę, że się myliłem [15]- the end



„Zmiana czekająca za moimi drzwiami.”- Tak się cieszę, że się myliłem [15]- the end
Nina patrzyła na ekran swojego czarnego laptopa przez cały tydzień.
Miłość od pierwszego wejrzenia, czar, urok.
Tęsknie za tobą.
Kocham Cię.
To były znaczenia. Czy naprawdę była to dla niego miłość od pierwszego wejrzenia? Czy on naprawdę znalazł się pod jej urokiem? Zawsze myślała, że to ona odczuwała takie wrażenie. Odczucie bycia pod jego urokiem i czarem, jak zaklęcie. Czy on za nią tęsknił? Od tego pamiętnego dnia w lutym, spotykali się i widzieli codziennie.. jak mógł za nią tęsknić? To przeczyło wszystkim prawom. Zupełny paradoks. I zmusiła siebie zapytać: Czy on naprawdę ją kocha? Czy on ma to wszystko na myśli?
Nadszedł czas.. wreszcie odważyła się zadzwonić do Fabiana. Jej drżące ręce sięgnęły po telefon i wybrały numer chłopaka.
Hej. Nie mogę teraz odebrać, zostaw wiadomość!
„Gdzie ty jesteś?” Słychać było ciężki oddech Niny. „Spróbuję zadzwonić do twojego mieszkania.”
Cześć. Dodzwoniłeś się do Fabiana. Aktualnie nie jestem w domu. Zostaw wiadomość, a ja spróbuję się odezwać najszybciej jak będę mógł.
„Fabian. Gdzie ty u diabła jesteś?”
Nina próbowała dzwonić jeszcze kilkadziesiąt razy, ale nieważne jak długo i jak wiele  próbowała. Za każdym razem włączała się poczta w obu przypadkach. Pod koniec Amerykanka wzięła swoją torebkę i wyszła z apartamentu w poszukiwaniu Fabiana.
Kątem oka zauważyła, że burzowe chmury nadchodzą i wiedziała, że jeśli chce znaleźć bruneta, musi się pośpieszyć. Biegła przez park, rozglądając się czy może nie ma go w tym miejscu. Nagle zauważyła go. Stał przy fontannie, wpatrując się w wodę, jakby nad czymś myślał.
„FABIAN!”
Odwrócił głowę w kierunku dobiegającego go głosu. Był trochę zszokowany, że zobaczył Ninę.
„Co tutaj robisz?”
„Przyszłam po ciebie.” Odpowiedziała szybko na jego pytanie. „Wiem co znaczą te kwiaty. Dzwoniłam do ciebie z jakieś 800 razy! Gdzie jest twój telefon?”
Fabian tylko wskazał na fontannę. Spoglądając do środka niebieskooka zauważyła przedmiot, o który przed momentem zapytała.
„Jak się tam znalazł?” Słychać było w jej głosie lekki szok, jak również i kompletne zdezorientowanie.
„Nie dzwoniłaś cały tydzień. Zrozumiał-.. zrozumiałem, że nie chcesz być ze mną. Więc.. lekko się sfrustrowałem.. i wrzuciłem telefon do fontanny.” Przyznał się w końcu.
„Fabian, posłuchaj.. jeśli naprawdę powiedziałeś to co miałeś na-”
„Powiedziałem.” Przeszkodził jej. „Naprawdę powiedziałem. I wiem, że mnie nie chcesz.” Smutek i cierpienie przeszywał jego anielski głos.
„Nic nie wiesz.” Odpowiedziała, uśmiechając się.
„Co masz na myślisz?” Spytał lekko zdezorientowany i zmieszany brunet.
„Mam na myśli,” Powiedziała i przerwała, kiedy podeszła do niego bliżej, ujmując jego twarz w swoje dłonie. „że chcę ciebie.”
Stając na swoich palcach, lekko pocałowała Fabiana i wróciła do swej wcześniejszej pozycji. Chłopak otworzył swoje oczy po chwili i spoglądał na Ninę. Światełka w jego oczach i uczucie miętowego oddechu tak blisko jej twarzy prowadziło do tego, że myśli Amerykanki wariowały. Dlaczego znów mnie nie pocałuje? Tylko kolejne 6 słów zmieniło całą scenę i stan jej myśli, w ciągu sekundy.
„Tak się cieszę, że się myliłem.” Uśmiechnął się, a dziewczyna wskoczyła w otwarte ręce swojego ukochanego, nie mając zamiaru nigdy więcej z nich wychodzić. W tym momencie na obejmującą się parę spadł deszcz. Czuli się jak bohaterowie pewnej szalonej komedii romantycznej.
Więc, z perspektywy dziewczyny, która nigdy nie próbowała robić nic szalonego, to brzmi jak sen. Jak coś z czego obudzisz się i będziesz zastanawiać się ‘co jeśli’? Coś kompletnie magicznego. Ta prosta zmiana czekająca za jej drzwiami odmieniła jej życie na zawsze-
„A ona nie zamieniłaby jej na nic innego.” Nina uśmiechnęła się, kiedy położyła swoją pracę na biurko. „Więc, co o tym sądzisz?”
Jej chłopak od jednego roku.. a właściwie narzeczony uśmiechnął się na usłyszaną książkę, którą napisała Amerykanka. Książkę, którą jednego dnia przeczytają miliony. Ich historię.
„Jest niesamowita, niezwykła, fantastyczna.. czy naprawdę muszę kontynuować? Wiesz, że już ją uwielbiam.” Uśmiech dalej nie schodził z jego twarzy, kiedy pocałował czoło dziewczyny.
„Dziękuję.” Odpowiedziała mu. „Pierwsze kopia powinna dotrzeć tutaj niedługo. Myślę, że może w poniedziałek.”
Dziewczyna przypomniała coś sobie.. pamiętała jak jej brat męczył ją o to co było powodem, że nie miała weny.. Zdała sobie sprawę, że coś w tym było. Miał rację. Wtedy myślała, że rutyna pomoże jej w życiu. Ale tak nie było i nigdy nie będzie. Nigdy nie słuchała Micka, szczególnie jeśli chodziło o sprawę jej książki. Było to błędem.. ale tym dobrym. Ponieważ gdyby nie ten błąd, nie byłoby żadnej przysługi.. Nie poznałaby kogoś o kogo warto walczyć i wiedziała, że chce z tą osobą spędzić resztę życia.
„O czym myślisz?” Zapytał ją, siadając obok niej na kanapie Fabian. Zrobił to jak najbardziej delikatnym głosem, tak, aby jej nie przestraszyć. Wiedział, że jeśli Nina zagubiona jest w swoich myślach jest to proste do zrealizowania, a tego nie chciał.
„O.. niczym ważnym.” Uśmiechnęła się, kiedy położyła dłoń na policzku swojego narzeczonego. On odwzajemnił uśmiech i pocałował ją delikatnie.
„Jesteś pewna? Znam ciebie wystarczająco długo, żeby powiedzieć kiedy po prostu kłamiesz."
„Myślałam o tym, kiedy moje życie zamieniło się w szaloną komedię romantyczną.” Zaśmiała się lekko.
„Nie mów, że ci się to nie podoba.” I z tymi słowami, zanurzył swoją głowę w jej szyi. Na kontakt jego miękkich ust z jej skórą zajęczała stłumionym jękiem, tak, żeby nie dać mu tej satysfakcji. Ignorowała to co robił.
„Umm.. może-może.. chcesz coś do jedzenia?” Zapytała i szybkim pędem wyrwała się z jego uścisku. Nie usłyszała co odpowiedział, bo szybko wparowała do kuchni i oparła się o blat. Musiała się podeprzeć, ponieważ straciła wszystkie siły. Jej hormony kompletnie buzowały. Wiedziała, że jeśli spędziłaby na kanapie jeszcze chwilę…. skończyłoby się to tym, czym zwykle się to kończyło. Nie, że od tego uciekała. Pragnęła tego, ale wolała go trochę podrażnić, tak, jak zwykle robi to on poprzez doprowadzanie jej myśli do szaleństwa.
Jej zamyślenia przerwały ręce, które objęły ją od tyłu.
„Dlaczego tak uciekłaś?” Zapytał z rozbawieniem jej narzeczony, ale próbował udawać urażonego.
„Mmm-ja.. zrobiłam się-się.. trochę głodna.” Zająknęła się. Nie mogła myśleć prosto i dobrze, kiedy znalazła się w takiej sytuacji.
„Wiesz… mówiłem ci to wcześnie- jesteś strasznym kłamcą.” Z tymi słowami okręcił ją, tak, że byli zdolni patrzeć sobie w oczy, jej plecy opierały się o blat. Czuła ciepło bijące od jego ciała. Czuła jak trzyma ją już tylko jedna z dwóch rąk, w czasie gdy inna odgarnia włosy z boku jej szyi. Czuła pocałunki, które Fabian składał na jej odkrytej skórze. To wszystko prowadziło ją do szaleństwa. Jego wzrok na jej ciele, jego zapach, dotyk.
Nie wytrzymała i dała ponieść się emocjom. Powędrowała swoją ręką przez gęste włosy Fabiana, które były w kompletnym nieładzie i lekko zajęczała. Wreszcie, gdy uznała, że już wystarczająco się z nią podrażnił, ujęła jego twarz w swoje dłonie i wpoiła się w jego wargi. Było to z początku wolne zagranie, prawie jak pierwszy nastoletni pocałunek. Jednak później przerodził się w coś bardziej.. pasjonującego. Nina miała na sobie sukienkę, która trochę utrudniała jej zaplecenie nóg wokół swojego ukochanego, więc wskoczyła na stół. Zanim się obejrzeli, dziewczyna rozpracowała koszulkę bruneta i oboje leżeli na kuchennym blacie, ona pod nim. Jednak Amerykanka nie wytrzymała i zaśmiała się.
„Co cię tak śmieszy?” Zawtórował jej Fabian.
„Nic.. tylko coś mi się wbija w plecy i ta pozycja nie jest najwygodniejsza.. ale i tak wydaje mi się to strasznie seksowne.” Zaśmiała się na to, co teraz powiedziała i przejechała swoimi dłońmi po wyrzeźbionym torsie bruneta.
„Wiem, jak na to zaradzić.” Powiedział, podniósł Ninę i przerzucił ją przez ramie tak szybko, że nie mogła nawet zaprotestować. Zaśmiała się głośno, uderzając Fabiana w plecy swoimi rękoma, który i tak na to nie zważał, kierując swoje kroki w kierunku sypialni.
„Jak tam na górze? Widzę, że bardzo dobrze się bawisz!” Zaśmiała się jeszcze głośniej i wydała lekkie pisknięcie, kiedy to Fabian rzucił ją lekko na łóżko, a potem przygniótł ją swym ciężarem, tak, że nie była w stanie się ruszyć. Jego ręce mocno zaplecione wokół jej ciała.
„Teraz już mi nie uciekniesz.” Zamruczał jej do ucha brunet, powodując tym samym, że Nina pragnęła czuć bliskość jego ciała, skóry. Nie, nie pragnęła. Ona tego potrzebowała.
„Nie miałam takiego zamiaru.”  Nie wytrzymując ani chwili dłużej ponownie wpiła się w usta narzeczonego, który swoimi rękoma wędrował po ciele Amerykanki. Po drodze znalazłszy zamek od sukienki, zaczął go rozpinać. Nie robił tego w pośpiechu, ale powoli odsłaniał każdą część ciała jego ukochanej. O każdą część jej skóry dbał i pieścił z delikatnymi pocałunkami, wywołując prowadzące go w obłęd jęki Niny. Znów znalazł jej usta. Usta, które perfekcyjnie pasują do jego. Zawsze gdy całowali się tak pasjonująco, zapominali o reszcie świata. Nikt się dla nich nie liczył. Pragnęli i potrzebowali tylko siebie.
Nina uznała, że wynik jest nierówny. Ona w samej bieliźnie, on miał jeszcze na sobie swoje spodnie. Postanowiła, że się tym zajmie i nie przerywając pocałunku zwróciła swoją rękę ku rozporkowi bruneta, który natarczywie wędrował swoimi dłońmi po plecach Niny, aby znaleźć rozpięcie biustonosza. Najpierw niezdarnie zsunął ramiączka z jej barków, które opadły na przed łokcie niebieskookiej, niedługo znalazł rozpięcie i gdy ta sprawa była załatwiona, powędrował rękoma do jej nóg, które dziewczyna owinęła wokół jego bioder i lekko zaczął masować jej uda. Wywołało to jęk Amerykanki, która oderwała się od pocałunku. Fabian zniżając się swoimi ustami niżej dalej całował jej ciało.. szyję, dekolt. Gdy dotarł do okolicy jej piersi, zsunął rozpięty uprzednio biustonosz i obdarował każdą część jej skóry delikatnymi i miękkimi pocałunkami, które powodowały, że Nina chciała jeszcze więcej.
Oboje czuli się błogo, to doświadczenie zawsze było dla nich czymś wyjątkowym. Za każdym razem czuli, jak gdyby był to ich pierwszy. Jak gdyby poznawali się od nowa za każdym razem. Każda część skóry zawsze odsłaniana z gracją, miłością i delikatnością unoszącą się w powietrzu. Było to coś, czego nie potraficie sobie wyobrazić.
Nina nigdy nie pomyślałaby, że znajdzie kogoś takiego jak Fabian. Chłopaka, który ostatni raz zabierze ją na pierwszą randkę. Chłopaka, z którym przeżyje swój ostatni pierwszy pocałunek. Kiedy patrzy na to jakie jej życie jest teraz perfekcyjne, wie, że już nigdy nie zobaczy niczego w innym facecie. I tak, zgadza się z tym, że kłócą się z jej narzeczonym, i tak, przyzna się do tego, że kazała spać Fabianowi na kanapie więcej niż jeden raz, ale to nie ma znaczenia. Pod koniec i tak znajdą siebie i nie uważa, że coś lepszego może jej się przydarzyć.
Później, tej nocy, gdy leżeli wtuleni, Nina zapytała się o coś Fabiana.
„Co by się stało, gdybyś nigdy nie przyszedł na tą imprezę z okazji ukończenia college’u? Co jeśli nigdy nie zrobiłbyś tej przysługi dla Micka?”
„Los i tak złączyłby nas pewnego dnia.” Odpowiedział jej, całując ją w czoło i przyciskając mocniej do siebie. „I dalej bylibyśmy razem.”
„Zmieniłbyś to, w jaki sposób się poznaliśmy?”
„Nigdy.” Odrzekł na jej pytanie. „Zawsze chciałem być zmianą czekająca za twoimi drzwiami.”


I the end. Chyba zrypałam zakończenie, ale nie mogłam wymyślić niczego lepszego więc.. życie.
 Jeśli te irytujące błędy, wkradły się do tej części to przepraszam. Wiecie, iż myślę, że ja mam chyba jakieś zaawansowane stadium dysleksji, albo jestem kompletnie zmęczone. Prawdopodpobnie obydwa.
hipstaa.

16 komentarzy:

  1. OOOOOOOOO. GEEENIAAAALNEEE. <3
    no to teraz czekam na kolejne historyjki. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww! *.* Cudowne zakończenie! <33
    Chcę kolejną historię! Jak najszybciej! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kiedy ona się pojawi, więc na razie luzujcie kopyta.

      Usuń
  3. Weeeeeeeee .... Myślałam, że będzie bardziej wiesz ... w naszym stylu :P
    Super. Było kilka błędów, ale serio, weź znajdź inny program. Może to kwestia mojego nieogarniętego zmęczenia, ale wydaje mi się, że ten odcinek jest trochę ... zagmatwany. Ale mówię. Może mi się wydawać. W tej chwili, ledwo pamiętam moje hasło do komputera -__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagmatwany? Dziewczyno, on jest porąbany.. mam ostatnio mało czasu i zanim znów cokolwiek się pojawi nie wiem jaka długość czasu minie. Ale serio zaczynam podejrzewać, że mam dysleksję.. i nie mówię tego dla śmiechu, no chyba, że ja jestem ostatnio makabrycznie zmęczona czy coś..

      Usuń
    2. Ja mam dysleksję. Ale ... nie wiem, jak to się u mnie objawia. Teraz, kiedy piszę, nie mam takiego problemu z ortografią, bo jeśli często powtarzam to samo słowo, to trudno, żbym nie zapamiętała jego pisowni.
      Ja jestem ostatnio tak zmęczona, że nie mogę nic napisać. Siedzę nad pustą kartą i nic. Kompletnie, parę zdań nowego opowiadania pisałam 2 dni. Horror.

      Usuń
  4. Super! Kto skomentuje mój? Czekam już ponad 2 godziny na komentarze!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że nia niego nie da się wejsc a co dopiero skomentowac.;/

      Usuń
    2. No dobra ale dlaczego u mnie wchodzi normalnie?

      Usuń
  5. [SPAM]
    Hej !
    Zapraszam na bloga -__*

    http://one-chan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie uwierzysz ---> http://my-history-of-anubis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy kolejny?
    Bo dawno nic nie pisalas.

    OdpowiedzUsuń
  8. suuper rozdział piszesz genialnie ja to się przy tobie chowam tak jak dużo blogger'ek

    OdpowiedzUsuń
  9. proszeee dodaj cos.
    Czekam i pewnie wszyscy czekaja juz tak długo ;(

    OdpowiedzUsuń

I love you, peace out.