„Zmiana czekająca
za moimi drzwiami.”- Tak się cieszę, że się myliłem [15]- the end
Nina
patrzyła na ekran swojego czarnego laptopa przez cały tydzień.
Miłość od pierwszego wejrzenia,
czar, urok.
Tęsknie za tobą.
Kocham Cię.
To były
znaczenia. Czy naprawdę była to dla niego miłość od pierwszego wejrzenia? Czy
on naprawdę znalazł się pod jej urokiem? Zawsze myślała, że to ona odczuwała
takie wrażenie. Odczucie bycia pod jego urokiem i czarem, jak zaklęcie. Czy on
za nią tęsknił? Od tego pamiętnego dnia w lutym, spotykali się i widzieli
codziennie.. jak mógł za nią tęsknić? To przeczyło wszystkim prawom. Zupełny
paradoks. I zmusiła siebie zapytać: Czy on naprawdę ją kocha? Czy on ma to
wszystko na myśli?
Nadszedł
czas.. wreszcie odważyła się zadzwonić do Fabiana. Jej drżące ręce sięgnęły po
telefon i wybrały numer chłopaka.
Hej. Nie mogę teraz odebrać,
zostaw wiadomość!
„Gdzie
ty jesteś?” Słychać było ciężki oddech Niny. „Spróbuję zadzwonić do twojego
mieszkania.”
Cześć. Dodzwoniłeś się do Fabiana.
Aktualnie nie jestem w domu. Zostaw wiadomość, a ja spróbuję się odezwać najszybciej jak będę mógł.
„Fabian.
Gdzie ty u diabła jesteś?”
Nina
próbowała dzwonić jeszcze kilkadziesiąt razy, ale nieważne jak długo i jak wiele
próbowała. Za każdym razem włączała się poczta w obu przypadkach. Pod koniec
Amerykanka wzięła swoją torebkę i wyszła z apartamentu w poszukiwaniu Fabiana.
Kątem
oka zauważyła, że burzowe chmury nadchodzą i wiedziała, że jeśli chce znaleźć
bruneta, musi się pośpieszyć. Biegła przez park, rozglądając się czy może nie
ma go w tym miejscu. Nagle zauważyła go. Stał przy fontannie, wpatrując się w wodę, jakby nad czymś myślał.
„FABIAN!”
Odwrócił
głowę w kierunku dobiegającego go głosu. Był trochę zszokowany, że zobaczył
Ninę.
„Co
tutaj robisz?”
„Przyszłam
po ciebie.” Odpowiedziała szybko na jego pytanie. „Wiem co znaczą te kwiaty.
Dzwoniłam do ciebie z jakieś 800 razy! Gdzie jest twój telefon?”
Fabian
tylko wskazał na fontannę. Spoglądając do środka niebieskooka zauważyła
przedmiot, o który przed momentem zapytała.
„Jak się
tam znalazł?” Słychać było w jej głosie lekki szok, jak również i
kompletne zdezorientowanie.
„Nie
dzwoniłaś cały tydzień. Zrozumiał-.. zrozumiałem, że nie chcesz być ze mną.
Więc.. lekko się sfrustrowałem.. i wrzuciłem telefon do fontanny.” Przyznał się
w końcu.
„Fabian,
posłuchaj.. jeśli naprawdę powiedziałeś to co miałeś na-”
„Powiedziałem.”
Przeszkodził jej. „Naprawdę powiedziałem. I wiem, że mnie nie chcesz.” Smutek i
cierpienie przeszywał jego anielski głos.
„Nic nie
wiesz.” Odpowiedziała, uśmiechając się.
„Co masz
na myślisz?” Spytał lekko zdezorientowany i zmieszany brunet.
„Mam na
myśli,” Powiedziała i przerwała, kiedy podeszła do niego bliżej, ujmując jego
twarz w swoje dłonie. „że chcę ciebie.”
Stając
na swoich palcach, lekko pocałowała Fabiana i wróciła do swej wcześniejszej
pozycji. Chłopak otworzył swoje oczy po chwili i spoglądał na Ninę. Światełka w
jego oczach i uczucie miętowego oddechu tak blisko jej twarzy prowadziło do
tego, że myśli Amerykanki wariowały. Dlaczego
znów mnie nie pocałuje? Tylko kolejne 6 słów zmieniło całą scenę i stan jej
myśli, w ciągu sekundy.
„Tak się
cieszę, że się myliłem.” Uśmiechnął się, a dziewczyna wskoczyła w otwarte ręce
swojego ukochanego, nie mając zamiaru nigdy więcej z nich wychodzić. W tym
momencie na obejmującą się parę spadł deszcz. Czuli się jak bohaterowie pewnej
szalonej komedii romantycznej.
Więc, z
perspektywy dziewczyny, która nigdy nie próbowała robić nic szalonego, to brzmi
jak sen. Jak coś z czego obudzisz się i będziesz zastanawiać się ‘co jeśli’?
Coś kompletnie magicznego. Ta prosta zmiana czekająca za jej drzwiami odmieniła
jej życie na zawsze-
„A ona
nie zamieniłaby jej na nic innego.” Nina uśmiechnęła się, kiedy położyła swoją
pracę na biurko. „Więc, co o tym sądzisz?”
Jej
chłopak od jednego roku.. a właściwie narzeczony uśmiechnął się na usłyszaną
książkę, którą napisała Amerykanka. Książkę, którą jednego dnia przeczytają
miliony. Ich historię.
„Jest
niesamowita, niezwykła, fantastyczna.. czy naprawdę muszę kontynuować? Wiesz,
że już ją uwielbiam.” Uśmiech dalej nie schodził z jego twarzy, kiedy pocałował
czoło dziewczyny.
„Dziękuję.”
Odpowiedziała mu. „Pierwsze kopia powinna dotrzeć tutaj niedługo. Myślę, że
może w poniedziałek.”
Dziewczyna
przypomniała coś sobie.. pamiętała jak jej brat męczył ją o to co było powodem,
że nie miała weny.. Zdała sobie sprawę, że coś w tym było. Miał rację. Wtedy
myślała, że rutyna pomoże jej w życiu. Ale tak nie było i nigdy nie będzie.
Nigdy nie słuchała Micka, szczególnie jeśli chodziło o sprawę jej książki. Było
to błędem.. ale tym dobrym. Ponieważ gdyby nie ten błąd, nie byłoby żadnej przysługi..
Nie poznałaby kogoś o kogo warto walczyć i wiedziała, że chce z tą osobą
spędzić resztę życia.
„O czym
myślisz?” Zapytał ją, siadając obok niej na kanapie Fabian. Zrobił to jak
najbardziej delikatnym głosem, tak, aby jej nie przestraszyć. Wiedział, że
jeśli Nina zagubiona jest w swoich myślach jest to proste do zrealizowania, a
tego nie chciał.
„O..
niczym ważnym.” Uśmiechnęła się, kiedy położyła dłoń na policzku swojego
narzeczonego. On odwzajemnił uśmiech i pocałował ją delikatnie.
„Jesteś
pewna? Znam ciebie wystarczająco długo, żeby powiedzieć kiedy po prostu kłamiesz."
„Myślałam
o tym, kiedy moje życie zamieniło się w szaloną komedię romantyczną.” Zaśmiała
się lekko.
„Nie
mów, że ci się to nie podoba.” I z tymi słowami, zanurzył swoją głowę w jej
szyi. Na kontakt jego miękkich ust z jej skórą zajęczała stłumionym jękiem,
tak, żeby nie dać mu tej satysfakcji. Ignorowała to co robił.
„Umm..
może-może.. chcesz coś do jedzenia?” Zapytała i szybkim pędem wyrwała się z
jego uścisku. Nie usłyszała co odpowiedział, bo szybko wparowała do kuchni i oparła
się o blat. Musiała się podeprzeć, ponieważ straciła wszystkie siły. Jej
hormony kompletnie buzowały. Wiedziała, że jeśli spędziłaby na kanapie jeszcze
chwilę…. skończyłoby się to tym, czym zwykle się to kończyło. Nie, że od tego uciekała. Pragnęła tego, ale wolała go trochę
podrażnić, tak, jak zwykle robi to on poprzez doprowadzanie jej myśli do
szaleństwa.
Jej
zamyślenia przerwały ręce, które objęły ją od tyłu.
„Dlaczego
tak uciekłaś?” Zapytał z rozbawieniem jej narzeczony, ale próbował udawać urażonego.
„Mmm-ja..
zrobiłam się-się.. trochę głodna.” Zająknęła się. Nie mogła myśleć prosto i
dobrze, kiedy znalazła się w takiej sytuacji.
„Wiesz…
mówiłem ci to wcześnie- jesteś strasznym kłamcą.” Z tymi słowami okręcił ją, tak, że byli zdolni
patrzeć sobie w oczy, jej plecy opierały się o blat. Czuła ciepło bijące od jego
ciała. Czuła jak trzyma ją już tylko jedna z dwóch rąk, w czasie gdy inna
odgarnia włosy z boku jej szyi. Czuła pocałunki, które Fabian składał na jej
odkrytej skórze. To wszystko prowadziło ją do szaleństwa. Jego wzrok na jej
ciele, jego zapach, dotyk.
Nie
wytrzymała i dała ponieść się emocjom. Powędrowała swoją ręką przez gęste włosy
Fabiana, które były w kompletnym nieładzie i lekko zajęczała. Wreszcie, gdy
uznała, że już wystarczająco się z nią podrażnił, ujęła jego twarz w swoje
dłonie i wpoiła się w jego wargi. Było to z początku wolne zagranie, prawie jak
pierwszy nastoletni pocałunek. Jednak później przerodził się w coś bardziej..
pasjonującego. Nina miała na sobie sukienkę, która trochę utrudniała jej
zaplecenie nóg wokół swojego ukochanego, więc wskoczyła na stół. Zanim się
obejrzeli, dziewczyna rozpracowała koszulkę bruneta i oboje leżeli na kuchennym
blacie, ona pod nim. Jednak Amerykanka nie wytrzymała i zaśmiała się.
„Co cię
tak śmieszy?” Zawtórował jej Fabian.
„Nic..
tylko coś mi się wbija w plecy i ta pozycja nie jest najwygodniejsza.. ale i
tak wydaje mi się to strasznie seksowne.” Zaśmiała się na to, co teraz powiedziała
i przejechała swoimi dłońmi po wyrzeźbionym torsie bruneta.
„Wiem,
jak na to zaradzić.” Powiedział, podniósł Ninę i przerzucił ją przez ramie tak
szybko, że nie mogła nawet zaprotestować. Zaśmiała się głośno, uderzając Fabiana
w plecy swoimi rękoma, który i tak na to nie zważał, kierując swoje kroki w
kierunku sypialni.
„Jak tam
na górze? Widzę, że bardzo dobrze się bawisz!” Zaśmiała się jeszcze głośniej i
wydała lekkie pisknięcie, kiedy to Fabian rzucił ją lekko na łóżko, a potem
przygniótł ją swym ciężarem, tak, że nie była w stanie się ruszyć. Jego ręce
mocno zaplecione wokół jej ciała.
„Teraz
już mi nie uciekniesz.” Zamruczał jej do ucha brunet, powodując tym samym, że
Nina pragnęła czuć bliskość jego ciała, skóry. Nie, nie pragnęła. Ona tego
potrzebowała.
„Nie
miałam takiego zamiaru.” Nie wytrzymując
ani chwili dłużej ponownie wpiła się w usta narzeczonego, który swoimi rękoma
wędrował po ciele Amerykanki. Po drodze znalazłszy zamek od sukienki, zaczął go
rozpinać. Nie robił tego w pośpiechu, ale powoli odsłaniał każdą część ciała
jego ukochanej. O każdą część jej skóry dbał i pieścił z delikatnymi
pocałunkami, wywołując prowadzące go w obłęd jęki Niny. Znów znalazł jej usta.
Usta, które perfekcyjnie pasują do jego. Zawsze gdy całowali się tak
pasjonująco, zapominali o reszcie świata. Nikt się dla nich nie liczył.
Pragnęli i potrzebowali tylko siebie.
Nina
uznała, że wynik jest nierówny. Ona w samej bieliźnie, on miał jeszcze na sobie
swoje spodnie. Postanowiła, że się tym zajmie i nie przerywając pocałunku
zwróciła swoją rękę ku rozporkowi bruneta, który natarczywie wędrował swoimi
dłońmi po plecach Niny, aby znaleźć rozpięcie biustonosza. Najpierw niezdarnie
zsunął ramiączka z jej barków, które opadły na przed łokcie niebieskookiej, niedługo
znalazł rozpięcie i gdy ta sprawa była załatwiona, powędrował rękoma do jej
nóg, które dziewczyna owinęła wokół jego bioder i lekko zaczął masować jej uda.
Wywołało to jęk Amerykanki, która oderwała się od pocałunku. Fabian zniżając
się swoimi ustami niżej dalej całował jej ciało.. szyję, dekolt. Gdy dotarł do
okolicy jej piersi, zsunął rozpięty uprzednio biustonosz i obdarował każdą
część jej skóry delikatnymi i miękkimi pocałunkami, które powodowały, że Nina
chciała jeszcze więcej.
Oboje
czuli się błogo, to doświadczenie zawsze było dla nich czymś wyjątkowym. Za
każdym razem czuli, jak gdyby był to ich pierwszy. Jak gdyby poznawali się od
nowa za każdym razem. Każda część skóry zawsze odsłaniana z gracją, miłością i
delikatnością unoszącą się w powietrzu. Było to coś, czego nie potraficie sobie
wyobrazić.
Nina
nigdy nie pomyślałaby, że znajdzie kogoś takiego jak Fabian. Chłopaka, który
ostatni raz zabierze ją na pierwszą randkę. Chłopaka, z którym przeżyje swój
ostatni pierwszy pocałunek. Kiedy patrzy na to jakie jej życie jest teraz
perfekcyjne, wie, że już nigdy nie zobaczy niczego w innym facecie. I tak,
zgadza się z tym, że kłócą się z jej narzeczonym, i tak, przyzna się do tego,
że kazała spać Fabianowi na kanapie więcej niż jeden raz, ale to nie ma znaczenia.
Pod koniec i tak znajdą siebie i nie uważa, że coś lepszego może jej się
przydarzyć.
Później,
tej nocy, gdy leżeli wtuleni, Nina zapytała się o coś Fabiana.
„Co by
się stało, gdybyś nigdy nie przyszedł na tą imprezę z okazji ukończenia
college’u? Co jeśli nigdy nie zrobiłbyś tej przysługi dla Micka?”
„Los i
tak złączyłby nas pewnego dnia.” Odpowiedział jej, całując ją w czoło i
przyciskając mocniej do siebie. „I dalej bylibyśmy razem.”
„Zmieniłbyś
to, w jaki sposób się poznaliśmy?”
„Nigdy.”
Odrzekł na jej pytanie. „Zawsze chciałem być zmianą czekająca za twoimi
drzwiami.”
I the end. Chyba zrypałam zakończenie, ale nie mogłam wymyślić niczego lepszego więc.. życie.
Jeśli te irytujące błędy, wkradły się do tej części to przepraszam. Wiecie, iż myślę, że ja mam chyba jakieś zaawansowane stadium dysleksji, albo jestem kompletnie zmęczone. Prawdopodpobnie obydwa.
hipstaa.
OOOOOOOOO. GEEENIAAAALNEEE. <3
OdpowiedzUsuńno to teraz czekam na kolejne historyjki. ;*
Awww! *.* Cudowne zakończenie! <33
OdpowiedzUsuńChcę kolejną historię! Jak najszybciej! <3 :*
Nie wiem kiedy ona się pojawi, więc na razie luzujcie kopyta.
UsuńWeeeeeeeee .... Myślałam, że będzie bardziej wiesz ... w naszym stylu :P
OdpowiedzUsuńSuper. Było kilka błędów, ale serio, weź znajdź inny program. Może to kwestia mojego nieogarniętego zmęczenia, ale wydaje mi się, że ten odcinek jest trochę ... zagmatwany. Ale mówię. Może mi się wydawać. W tej chwili, ledwo pamiętam moje hasło do komputera -__*
Zagmatwany? Dziewczyno, on jest porąbany.. mam ostatnio mało czasu i zanim znów cokolwiek się pojawi nie wiem jaka długość czasu minie. Ale serio zaczynam podejrzewać, że mam dysleksję.. i nie mówię tego dla śmiechu, no chyba, że ja jestem ostatnio makabrycznie zmęczona czy coś..
UsuńJa mam dysleksję. Ale ... nie wiem, jak to się u mnie objawia. Teraz, kiedy piszę, nie mam takiego problemu z ortografią, bo jeśli często powtarzam to samo słowo, to trudno, żbym nie zapamiętała jego pisowni.
UsuńJa jestem ostatnio tak zmęczona, że nie mogę nic napisać. Siedzę nad pustą kartą i nic. Kompletnie, parę zdań nowego opowiadania pisałam 2 dni. Horror.
Super! Kto skomentuje mój? Czekam już ponad 2 godziny na komentarze!!
OdpowiedzUsuńTylko że nia niego nie da się wejsc a co dopiero skomentowac.;/
UsuńNo dobra ale dlaczego u mnie wchodzi normalnie?
Usuń[SPAM]
OdpowiedzUsuńHej !
Zapraszam na bloga -__*
http://one-chan.blogspot.com/
Nigdy nie uwierzysz ---> http://my-history-of-anubis.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńswietne ;*(
OdpowiedzUsuńCo się stało ? *,*
UsuńKiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńBo dawno nic nie pisalas.
suuper rozdział piszesz genialnie ja to się przy tobie chowam tak jak dużo blogger'ek
OdpowiedzUsuńproszeee dodaj cos.
OdpowiedzUsuńCzekam i pewnie wszyscy czekaja juz tak długo ;(