sobota, 27 kwietnia 2013

„Znów się spotykamy.”- Znalazłaś go [3]


„Znów się spotykamy.”- Znalazłaś go [3]

Sarah momentalnie wstrzymała swój oddech. Spodziewała się tego, że sprawa może przybiec taki obrót, ale nie przygotowała się na chwilę, w której zmierzy się z prawdą. Prawdą, która odebrała jej wszystkie słowa, ponieważ stały się one bezużyteczne. Wszystkie jej zmysły.. zniknęły. Wszystkie emocje, wszystkie myśli.. po prostu odpłynęły. Jedyną rzeczą jaką była w stanie zrobić, to ułożyć swoje usta w szeroki uśmiech. Uśmiech, który rozpromienił jej anielską twarz.

„Moim ojcem?” Zapytała wreszcie, kiedy odzyskała swój głos, który zdaje się na poprzednią chwilę, opuścił ją. „O mój Boże!” Wykrzyczała głośno, jej głos przeszedł w rozradowany pisk i nim się obejrzała, przytulała Fabiana. Poczekaj, nie Fabiana.. swojego tatę. Jej uśmiech na tą myśl urósł jeszcze bardziej. „Wiedziałam, że wyglądasz znajomo!” Powiedziała szybko, dalej mając swoje ręce owinięte wokół szyi brązowowłosego, który nie mógł być ani trochę bardziej szczęśliwy. Szczerze, bał się jaka może być jej reakcja. Końcami końców, to on był tym, który zostawił Ninę w momencie, w którym właśnie najbardziej potrzebowała jego miłości i opieki. Po tej kłótni i jego wyjeździe nie przespał multum nocy, zastanawiając się.. co by było gdyby został? Jednak nigdy nie poznał odpowiedzi na to pytanie. Nie wrócił, ponieważ uważał, że Nina na pewno radzi sobie lepiej bez niego, a on stanowił dla niej tylko przeszkodę. Gdyby jednak znał prawdę.. Z jego przemyśleń wyrwała go kolejna wypowiedź jego córki.

„W Domu Anubisa, w swoim starym pokoju, ciocia Amber trzyma zdjęcia twoje i mamy.. gdy nadchodzi lato, jak zwykle tam wracamy i kiedy mama przyjeżdża na kilka dni, zawsze mówi, że chciałaby zostać dłużej, jednak jest to nie możliwe przez jej pracę. Czasem nie widuję jej parę miesięcy, ponieważ ona podróżuje w sprawach służbowych.. Jednak jednego lata, zauważyłam, że wchodzi do tego pokoju.. A ja będąc ciekawą wszystkiego osobą, obserwowałam ją.. i z tego co zauważyłam..” Tu zatrzymała się na chwilę, aby oderwać się z trwającego dalej uścisku i spojrzała Fabianowi prosto w oczy. „..ona naprawdę za tobą tęskni, tato. Chociaż próbuje zostać silna i sprawia pozory. Ona dalej za tobą tęskni.. ona dalej ciebie kocha. Nie doszłam do tego tak od razu, nie jestem przecież Sherlockiem Holmesem.” Przy tym lekko się zaśmiała i zaczęła kontynuować. „W odkryciu tego faktu bardzo pomogła mi rozmowa z ciocią Amber. Opowiedziała mi o tym, jaka mama była szczęśliwa będąc z tobą. Była spontaniczna, opiekuńcza, otwarta na wszelkiego rodzaju uczucia. Opowiedziała mi o tym, jak to zmieniło się diametralnie, kiedy ciebie zabrakło w jej życiu. Miesiące.. przez te miesiące, które była w ciąży.. podobno była kompletnym wrakiem. Ciocia powiedziała, że ona kompletnie odżyła kiedy ja pojawiłam się na tym świecie. Wyjaśniła mi, że mama znów miała dla kogo żyć. Znów otworzyła się na uczucia… jednak nigdy nie wróciła do bycia tą osobą, którą była tylko wtedy, kiedy ty byłeś obecny w jej życiu. 

***

„Choć Sarah, musimy odwieźć cię do domu.” Zawołał Fabian do swojej córki, która podziwiała ogromne, szklane akwarium. Tak właściwie, to jego zawartość. Kilka różnokolorowych rybek, które w pewien sposób ją zafascynowały.

„Ahh, widzę, że poznałaś moich przyjaciół.” Odpowiedział Fabian, gdy wszedł do pomieszczenia i zauważył co robi Sarah. „Obiecuję, że jeszcze nie raz się z nimi spotkasz. To mogę tobie zagwarantować.”

„Wiem i dlatego nie mogę zrobić nic innego jak tylko się uśmiechać. Jednak moja twarz powoli zaczyna mnie już boleć.” Zaśmiała się lekko dziewczynka. „Ale co jeśli mama się na to nie zgodzi? Na to żebyś mógł mnie widywać?” Spytała z lekko smutnym głosem.

„Nie bój się o to. Moja w tym głowa. Poza tym.. jestem twoim ojcem, prawda?” Uśmiechnął się i położył rękę na jej ramieniu. „Co wiążę się z tym, że mam do tego prawo.”

Sarah nie potrzebowała niczego więcej, wiedziała, że jej ojciec na pewno będzie o nią walczył i to wszystko co się dla niej liczyło. Wiedziała, że jej nie opuści.

„Daj mi 10 minut. Przypomniało mi się, że muszę znaleźć swój laptop, który gdzieś zapodziałem. Zaraz wrócę i będziemy mogli ruszać w drogę.” Sarah tylko przytaknęła i przyglądała się temu jak Fabian przeczesuje swój ogromny apartament.

Mając kilka minut do swojej dyspozycji, Sarah podeszła do okna, które znajdowało się w salonie i przypatrywała się przechodzącym ludziom. Nagle, jej uwagę przykuła osoba z miodowo-brązowymi włosami, które wyglądały bardzo znajomo.

„Mama?” Wymamrotała cicho. Mogło to być prawdopodobne. Z tego co pamięta dziewczyna, jej mama mieszka niedaleko stąd.

„Coś się stało?” Momentalnie podskoczyła na wypowiedź swojego taty, bo nie spodziewała się, że był tuż za nią.

„Nie, po prostu zamyśliłam się.. Tak, zamyśliłam.”

„Nie chciałem ciebie wystraszyć.” Posłał jej lekki uśmiech. „Myślę, że powinniśmy już ruszać. Wiem, że nie ma nawet południa, ale jestem pewny, że lepiej byłoby gdybyś była tam wcześniej. Więc jak? Gotowa?” Zapytał z uśmiechem.

„Gotowa.” Odpowiedziała, z równie dużym uśmiechem. Jednak gdyby tylko Fabian wiedział, że w torbie, którą miała ze sobą Sarah, znajdował się pewny, różowy album, pełen zdjęć jego i Niny.

***

Jedno spojrzenie na Ruttera i Sarah od razu wiedziała, że jest on zdenerwowany. Nie można się mu dziwić.. minęło w końcu sporo czasu odkąd był tutaj po raz ostatni.

„Spokojnie Fab- tato. Będą szczęśliwi na twój widok.” Powiedziała mu, posyłając chyba setny uśmiech dzisiaj. Jak na zawołanie drzwi do domu otworzyły się, ukazując podekscytowaną Amber, która prawie w ogóle się nie zmieniła.

„Fabian!” To było tak błyskawiczne, że nie wiadomo, w którym momencie Amber przytulała brązowowłosego tak mocno, prawie wysysając z niego życie. Nie widziała go.. 10? 11 lat? Nie można jej o to obwiniać. Po minucie, nie marnując ani chwili dłużej, puściła go i przytuliła Sarę jeszcze mocniej, szepcząc w jej ucho 2 słowa.. „Znalazłaś go.”


A/U: Więc jak? To chyba mój oficjalny powrót. Nowy, mraśnie fenomenalny wygląd bloga, zawdzięczam dla pewnej uroczej osoby, dla której ta część jest dedykowana.
Chyba powoli wracam do długich opowiadań, ale naprawdę dzisiaj napisałam 2 części, a to jest jedna z nich. Druga jest trochę dłuższa i powinna pojawić się niedługo, jednak mogę wam powiedzieć, że tytuł to "Chciałabym, żebyś znów poznała mojego tatę, Fabiana Ruttera". Raczej długi.. ale sens to on ma.  Pisanie idzie mi opornie, bo w następnych częściach będzie burza uczuć, a to jest.. raczej ciężko ująć w jakichkolwiek słowach.. Jutro będę pisać jedną, chyba z moich ulubionych części i mam nadzieję, że spodoba wam się tak bardzo, jak mi spodobał się zarys tej sytuacji, ha :)

CZĘŚĆ ZE SPECJALNĄ DEDYKACJĄ DLA PEWNEJ PANI BUNNY ♥
Może ją znacie? lol

Mam nadzieję, że macie dobry weekend, odpoczywajcie tam.
penny lane.

13 komentarzy:

  1. O JEJKU jakie cudowne *.* Kocham twoje opwoaidanka dawaj szybciuteńko kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci tylko, że jeśli będę miała dobry humor i szybko uwinę się z napisaniem jednego na zapas.. kolejny może pojawić się nawet jutro :)

      Usuń
  2. Świetne. Zastanawia mnie jednak dopis ... Ja, urocza ? Dziękuję za dedykację. Drugą już, jeśli się nie mylę *,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ty jesteś ta urocza :)
      Tak, wydaję mi się, że to już druga, ale co ja mam powiedzieć. Zasługujesz na to, aha :)

      Usuń
    2. Jeżeli ja jestem urocza to ty jesteś ... sama nie wiem. Przeurocza ?

      Usuń
  3. suuper już nie mogę się doczekać następnego rozdział , chyba nie wytrzymam czekania.!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne, kocham Twoje opowiadania... :)Czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak dopisze mi jutro humor, na razie nie jest dobrze, bo po obejrzeniu xfactor'a mam żałobę.. lol xd Nie no, zobaczymy jak będzie jutro.. a wtedy, być może coś się tutaj pojawi.

      Usuń
    2. Tooo dobrze :*
      Goodbye ;x

      Usuń
  6. Extra! Zabiję cie za ten talent! Oddawaj!!

    OdpowiedzUsuń

I love you, peace out.